W projekcie przewidziano wzmocnienie systemu obsługi podatników i wsparcie ich w prawidłowym wypełnianiu obowiązków podatkowych. W praktyce chodzi o edukowanie społeczeństwa w kwestiach podatkowych, informowanie podatników o ich prawach i obowiązkach oraz przekazywanie im umiejętności dotyczących m.in. wypełniania druków i formularzy podatkowych. Działania te powinny przyczynić się do zwiększenia stopnia dobrowolności w wypełnianiu obowiązków podatkowych.
Projektowane regulacje umożliwią likwidację zagrożeń wpływających na wysokość należności budżetowych państwa z tytułu zobowiązań podatkowych i przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa finansowego państwa.
Przewiduje się również wprowadzenie jednolitych standardów organizacyjnych w organach podatkowych przez skonsolidowanie ich struktury obsługowej. Konsolidacja w praktyce oznacza przekształcenie izby skarbowej i podległych jej urzędów skarbowych, działających na terenie województwa, w jedną jednostkę budżetową, która będzie stanowiła jeden urząd. W takim urzędzie zadania kierownika będzie wykonywał dyrektor izby skarbowej, a pracodawcą osób w nim zatrudnionych będzie izba skarbowa.
Rozwiązania te powinny usprawnić pobór podatków i poprawić efektywność funkcjonowania administracji podatkowej.
Komentarze
Mają być one nie wiadomo dlaczego scalone z organami drugiej instancji, czyli izbami skarbowymi. Stan budżetu państwa zależy w 90 proc. od działań i sprawności organów pierwszej instancji - urzędów skarbowych, a tylko w minimalnym zakresie od organów odwoławczych (izb) - jest to podstawowa wiedza o ustroju organów podatkowych. Od dawna wśród znawców tematu dominuje pogląd, że utrzymywanie aż 16 izb skarbowych i 18 izb celnych czyli organów drugiej instancji w postępowaniach podatkowych - jest zbędne: mógłby to być nawet jeden organ z kilkoma oddziałami zamiejscowymi. Większość urzędników zatrudnionych w tych organach nie ma nic do roboty, nudzi się przy oglądaniu filmów w internecie i marnuje zdrowie od nadmiaru kawy i niedostatku ruchu.
Tymczasem będąca u władzy prawica liberalna chce jeszcze wzmocnić te struktury, włączając do nich urzędy skarbowe, które staną się częścią izb skarbowych. W tym samym podmiocie będzie się toczyć postępowanie pierwszo- i drugoinstancyjn e, co da na wiele lat tysiącom prawników pole do kwestionowania ważności tych postępowań (z niewiadomym wynikiem).
Oficjalnym powodem tych działań jest... redukcja zatrudnienia w urzędach skarbowych, co wywołało już cichy bunt potencjalnych bezrobotnych, bo urząd skarbowy jest często - obok ośrodków zdrowia i urzędu miejskiego - jedynym pracodawcą w danym mieście.
Trzeba przypomnieć, że nikt od 1989 r. nie zdecydował się na taki krok, wiedząc czym się to skończy. Ponoć autorem tych pomysłów jest ta sama firma doradcza, która napisała obowiązujący w naszym kraju największy gniot legislacyjny, czyli akcyzę węglową (z radością usłyszę dementi). Jeśli jednak jest tak, to już wiemy o co tu idzie.
Dlatego mam apel do rządu: jeśli chcemy mieć dochody budżetowe, to trzeba ten projekt natychmiast wyrzucić do kosza, a ludziom, którzy podrzucili władzy te brednie, należy przynajmniej powiedzieć: dziękuję, z waszych usług już nie będziemy korzystać, bo działacie na szkodę rządzących.
Witold Modzelewski, profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.