Wykręcił rękę, ale za słabo. Sprawa brutalnego komornika z Bytowa umorzona
Jesienią 2002 roku komornik Wojciech D. wraz ze współpracownikiem siłą weszli do mieszkania Haliny Witkowskiej. Chcieli pieniędzy od jej lokatora, który, jak się później okazało, od roku już tam nie mieszkał. Gdy kobieta nie chciała ich wpuścić mężczyźni mieli dotkliwie ją pobić, między innymi wykręcając rękę. Sąd jednak w to nie uwierzył.
- Oczywiście jest to nielogiczne i niekonsekwentne, zwłaszcza w świetle opinii lekarskiej - uzasadniała sędzia Teresa Bertrand.
Sąd przyznał, że doszło do przepychanki, ale sprawę warunkowo umorzył z uwagi na niską szkodliwość społeczną czynu.
- Komornik ma prawo do użycia siły, w granicach konieczności i rozsądku. W przeciwnym razie skuteczność jego działania byłaby wyłączona zważywszy na opór ze strony dłużników - mówiła sędzia.
Wojciech D. miał tych granic nie przekroczyć. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
- Dziękuję za zainteresowanie sprawą - powiedział przed wejściem na salę rozpraw. Nie odpowiadał na pytania.
Wyrok jest prawomocny.
- Oczywiście jest to nielogiczne i niekonsekwentne, zwłaszcza w świetle opinii lekarskiej - uzasadniała sędzia Teresa Bertrand.
- Komornik ma prawo do użycia siły, w granicach konieczności i rozsądku. W przeciwnym razie skuteczność jego działania byłaby wyłączona zważywszy na opór ze strony dłużników - mówiła sędzia.
Wojciech D. miał tych granic nie przekroczyć. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
- Dziękuję za zainteresowanie sprawą - powiedział przed wejściem na salę rozpraw. Nie odpowiadał na pytania.
Wyrok jest prawomocny.
Źródło: TOK FM