W dniu 27-08-2018r. odbyła się kolejna tura rozpraw przeciwko 11 osobom pracownikom egzekucji.
Sprawy pochodzą z okresu przed 2014r. i dotyczą sposobu prowadzenia egzekucji.
Przedstawiciele naszego (przewodniczący i inni) związku występowali jako obrońca - świadek w sprawie, a tak naprawdę jako experci.
Oskarżyciele popisali się totalnym brakiem zasad znajomości przepisów administracyjnego postępowania egzekucyjnego, do tego stopnia, że na kwitariuszu pomylili pozycję kosztów egzekucyjnych z prowizją.
Brak znajomości powstawania kosztów egzekucyjnych z zasadami naliczania prowizji. Pomylili ustawę egzekucyjną na podstawie, której nalicza się koszty, z ustawą o służbie cywilnej i rozporządzeń do tej ustawy. Dla nich to wszystko jedno. Totalna obraza stron, świadków i sądu przez prokuratora, który spał na sali bądź udawał że śpi.
Jest to obraz gnębienia ludzi – pracowników egzekucji w latach przed 2014r.
Wstyd i hańba dla oskarżycieli, którzy uporczywie brną w tym bagnie.
Wkrótce przedłożę plik pytań jakie zadawano mi podczas długiego przesłuchania. Jedynie Pani Sędzia wykazała się powagą zrozumieniem dla sytuacji i spokojnie dopuściła stronę do zadawania świadkowi pytań niezbyt wygodnych dla oskarżycieli w tym posiłkowego z IAS w Warszawie.
Komentarze
Jeśli będzie większe zainteresowanie to tak.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.