W tym roku związki zawodowe przestały odczuwać
Pracownicy częściej decydują się na tworzenie organizacji związkowych, bo pogorszyła się sytuacja ich lub firmy. A związki gwarantują większe
Związkowa stabilizacja
– Pod koniec ubiegłego roku odczuliśmy kilkuprocentowy wzrost zainteresowania wśród pracowników, którzy przychodzili do nas i pytali, jak założyć związek lub do niego przystąpić – mówi Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ).
W 2005 roku OPZZ liczyło 397,3 tys. pracujących członków. A jeszcze w latach 1989–1990 należało 7 mln. Następnie nastąpił spadek wynikający m.in. z przekształceń i likwidacji firm oraz powstania innych związków. Obecnie do OPZZ należy 535 tys. członków. Z kolei w NSZZ Solidarność w 1999 roku było 1,1 mln członków. Ich liczba spadła w 2008 roku do 680 tys. W tym roku utrzymuje się na podobnym poziomie.
– Rocznie ze związku odchodzi około 4 proc. osób, m.in. ze względu na utratę pracy czy
Zdaniem związków pracownicy w kryzysie coraz częściej decydują się na tworzenie związków, bo grozi im utrata pracy lub likwidacja zakładu.
Partnerskie stosunki
Pogorszenie sytuacji firm spowodowało, że
– Związki coraz częściej są bardzo przydatne w zakładzie, bo zwracają uwagę na wiele spraw, które mogą usprawnić ich funkcjonowanie – mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.
Dodaje, że dla większości związków nie jest już najważniejsza na przykład 100-złotowa podwyżka, ale stabilne miejsca pracy.
Wciąż jednak pracodawcy mają trudności, gdy na terenie firmy funkcjonuje kilka związków. Na przykład w 16 kopalniach w Polsce działa około 170 organizacji związkowych, a w PKP – 20. W dodatku w skali kraju liczba należących do związków wśród pracowników sięga 15 proc., w PKP jest to około 80 proc.
– Na początku 2008 roku, gdy nie było jeszcze
Tłumaczy, że obecnie się to zmieniło, bo związki dostrzegły trudną sytuację i nie domagają się podwyżek czy dodatkowych
Także działacze związkowi dostrzegają, że są lepiej traktowani przez pracodawców. Coraz częściej pełnią funkcję doradczą i aktywnie uczestniczą w
– Około 80 proc. pracodawców traktuje nas jak partnera i jest otwartych na dialog. Taka postawa to ewidentna korzyść dla firmy – ocenia Janusz Śniadek.
Mglista przyszłość
– Przyszłość związków zawodowych będzie zależała od tego, czy będą powstawały poza zakładem pracy – wskazuje Jan Guz.
Tłumaczy, że obecnie jest bardzo dużo małych zakładów pracy, gdzie nie ma możliwości założenia związku. Dlatego ich
– Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy w związkach było kilkadziesiąt procent załogi firmy – mówi Witold Polkowski z Konfederacji Pracodawców Polskich.
Jego zdaniem pracownicy nie chcą wstępować do upolitycznionych związków. Dodaje, że często związki nie
Przyszłość przedstawicieli
Zdaniem organizacji pracodawców, jeśli związki nie będą lepiej dbać o swoich członków, to zastąpią je przedstawicielstwa pracowników.
– 80 proc. zatrudnionych nie należy do związków i te osoby mogą być zainteresowane, aby ich interesy reprezentowały przedstawicielstwa lub rady pracownicze – ocenia Witold Polkowski.
Dodaje, że przedstawiciele dbają wyłącznie o sprawy pracowników, a związki często wyłącznie o interesy członków zarządu.
Nie zgadza się z tym Dominika Staniewicz, ekspert z Business Centre Club. Jej zdaniem związki zaczęły w inny sposób podchodzić do swoich członków i starają się zmienić wizerunek na bardziej partnerski. Podkreśla, że takie działania już odnoszą pozytywny skutek przez utrzymanie liczby członków na stałym poziomie.
Z kolei prof. Zdzisław Czajka z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych stabilizacji upatruje w kryzysie.
Według niego związki obecnie może nie mają dużo do powiedzenia w zakresie płac, ale odgrywają dużą rolę w negocjacjach związanych z redukcją zatrudnienia. Przekonuje, że jeśli sytuacja na rynku pracy się poprawi, to pracownicy będą rezygnować z członkostwa.
1,62 mln osób należy do związków zawodowych
12,2 mln osób pracuje na etacie