W badaniu wzięło udział ponad 1000 osób zatrudnionych w amerykańskich firmach, które obecnie pracują z domu. 34 proc. respondentów stwierdziło, że wolałoby rzucić palenie niż wrócić do pracy w pełnym wymiarze godzin w biurze. Tyle samo osób uznało, że woleliby zmienić pracę, niż wrócić do pełnego wymiaru godzin pracy w biurze. 49 proc. ankietowanych chciałoby hybrydowej organizacji pracy.
W tym kontekście oznacza to podział czasu pracy pomiędzy biurem i inną lokalizacją (najczęściej chodziło tu po prostu o własne miejsce zamieszkania). 26 proc. respondentów z kolei stwierdziło, że nadal chce pracować w pełni zdalnie. Skąd takie odpowiedzi? Najważniejszym aspektem, o którym wspominali ankietowani pracownicy, jest wolność w rozumieniu swobody ustalania sobie własnych godzin pracy.
Drugim równie ważnym powodem wskazywanym przez ankietowanych jest o wiele bardziej spersonalizowane stanowisko pracy w warunkach domowych, zapewniające o wiele większe skupienie, niż jakakolwiek przestrzeń biurowa. Dość logiczne - pracując w domu, nie utniemy sobie zbyt wiele pogawędek przy kawie ze współpracownikami. Co ciekawe, według innego badania przeprowadzonego niedawno w USA, 76 proc. ankietowanych stwierdziło, że przejście na pracę zdalną poprawiło ich relacje ze współpracownikami. Głównym czynnikiem mającym wpływ na tę poprawę był właśnie brak niezobowiązujących pogawędek przy kawie. Kto by pomyślał…
Ah, nie zapomninajmy też, że respondenci ankiety przeprowadzonej przez firmę Robert Half powiedzieli również, że wolą „swobodny” ubiór, do którego przyzwyczaili się w domu. Owszem, potwierdzam, jest to niezwykle wygodna sprawa.