Nie można zanadto ciąć wydatków, jeśli miałoby to oznaczać powstrzymanie wzrostu gospodarczego – głosi filozofia zmian przygotowanych przez rząd Donalda Tuska. Finanse publiczne zostaną uzdrowione dzięki kontroli wydatków. Wzrost ma być podtrzymany przez konsumpcję, tymczasem Eurostat podał, że w kwietniu spadła ona w Polsce aż o 8,7 procent, najwięcej w Unii.
– Jesienią rząd przedstawi pakiet zmian, które pomogą uzdrowić
Przede wszystkim wejdzie w życie reguła budżetowa, która ma być skutecznym lekiem na wzrost wydatków publicznych. Przewiduje ona, że tzw. wydatki elastyczne nie mogą rosnąć jeden procent ponad inflację. Ale w przypadku obecnego budżetu reguła dotyczyć będzie tylko jednej czwartej wydawanych
Kolejne rozwiązanie to upłynnienie przekazywania
Planowane jest wprowadzenie wspólnych zakupów sprzętu i usług w administracji rządowej, a to kolejne kilka miliardów. Aby zwalczyć opór biurokratów, będą konieczne korekty w prawie.
Ostatnia część szykowanych zmian dotyczy systemu emerytalno-rentowego – chodzi o to, by renty nie były wyższe od emerytur. Jednak na wydłużenie wieku emerytalnego jeszcze poczekamy. Prawdopodobnie do roku 2025, kiedy ma wejść w życie stosowna reforma. Nie jest przesądzone, czy będzie to wydłużenie wieku dla wszystkich, czy zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
Analitycy zauważają, że proponowane zmiany to postawa zachowawcza, której powodem są wybory prezydenckie w tym roku i parlamentarne w przyszłym – rząd nie chce się nikomu narazić.