Ogólnopolski Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Egzekucji Administracyjnej w Warszawie z siedzibą w Wałczu ul.Bracka 8, 78-600 Wałcz e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., tel. 664 171 992, e-PUAP: /OMZZPEA_Walcz/omzzpea
W obozie PiS wzmagają się żądania głów za fatalny start Polskiego Ładu. Mateusz Morawiecki jest bezpieczny, ale jego ludzi - choć póki co decyzji nie ma - dymisje mogą dosięgnąć. Polski Ład pisał głównie wiceminister Jan Sarnowski, który - jak ustaliła Gazeta.pl - sam chce zrezygnować. Ewakuować się chciałby też minister Tadeusz Kościński. Ład spinał szef PIE Piotr Arak, bardzo wpływowy i coraz mocniej krytykowany w obozie rządzącym człowiek premiera.
Z kolei wiceminister Piotr Patkowski, choć nie pisał ustaw Polskiego Ładu, to — przekonują nas rozmówcy z obozu PiS — dostaje teraz w mediach baty za niewinność. - On jeden jest tu ofiarą, a reszta to winni — mówi jeden z naszych rozmówców. Inna osoba, z otoczenia premiera, dodaje: - Patkowski dostaje teraz rykoszetem, a tak naprawdę, to nie on pisał te ustawy.
Polski Ład jest sztandarowym programem Mateusza Morawieckiego. Dziś z lubością podkreśla to największy krytyk premiera w obozie Zjednoczonej Prawicy — Zbigniew Ziobro. I to ludzie premiera — niezwiązani z PiS — pisali Ład.
To "ziobryści" najmocniej wywierają presję na dymisje za Polski Ład. Jeśli bowiem ludzie premiera zapłacą za fatalny start Ładu głowami, to będzie to widomy znak, że Morawiecki "nie dowiózł" programu, który miał być motorem napędowym całego obozu.