Na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, stosując nadzwyczajne złagodzenie kary, skazał w czwartek sąd w Siemiatyczach rolnika oskarżonego o atak z siekierą na komornika. Oskarżonemu - przez pomyłkę komornika - groziła licytacja nieruchomości
Był to powtórny proces w tej sprawie. Wyrok nie jest prawomocny. Do zdarzenia doszło ponad rok temu w jednej ze wsi w powiecie siemiatyckim. Komornika i towarzyszącego mu pomocnika zaatakował właściciel gospodarstwa, do którego komornik przyszedł z zamiarem zajęcianieruchomości. Potem okazało się, że komornik pomylił się - tak naprawdę szukał mieszkańca sąsiedniej wsi o takich samych personaliach i imieniu ojca; mężczyzna ten zalegał z alimentami.
W pierwszym procesie Sąd Rejonowy w Siemiatyczach uznał, że doszło do napaści, z siekierą w ręku, na komornika i towarzyszącego mu pełnomocnika, ale odstąpił od wymierzenia kary rolnikowi. Uznał jednak, że doszło do przekroczenia stanu wyższej konieczności. Wyrok zaskarżyła prokuratura, a Sąd Okręgowy w Białymstoku go uchylił i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Sąd pierwszej instancji ponownie miał ocenić, czy był to stan wyższej konieczności i czy rolnik zasłużył na karę.
czytaj dalej
W pierwszym procesie Sąd Rejonowy w Siemiatyczach uznał, że doszło do napaści, z siekierą w ręku, na komornika i towarzyszącego mu pełnomocnika, ale odstąpił od wymierzenia kary rolnikowi. Uznał jednak, że doszło do przekroczenia stanu wyższej konieczności. Wyrok zaskarżyła prokuratura, a Sąd Okręgowy w Białymstoku go uchylił i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Sąd pierwszej instancji ponownie miał ocenić, czy był to stan wyższej konieczności i czy rolnik zasłużył na karę.
czytaj dalej